1. |
Ostatnie tchnienie
04:05
|
|||
Pamiętam, jak uczyłaś mnie tańczyć
Na trawie pod oknem wieczorem
Sąsiedzi patrzyli na nas
Pukając się w głowy
Ja ruszałem się pokracznie
Ty swoim uśmiechem
Łamałaś moją nieśmiałość
Próbując stworzyć z nas całość
Kiedy wracałem do domu
Chciałem liczyć barany przed snem
Po prostu miałem Ciebie, a Ty mnie
Przechodząc ulicą wspominam
Pamiętną ławkę zieloną
Na której w moich ramionach
Spoczywałaś nocą
Byłaś przyjacielem mi
Dzięki Tobie niczego się nie bałem
Byłaś przyjacielem mi
Dzięki Tobie niczego się nie bałem
Byłaś przyjacielem mi
Dzięki Tobie niczego się nie bałem
Byłaś przyjacielem mi
Dzięki Tobie niczego się nie bałem
Umarłaś dla mnie, choć chciałem byś żyła
Umarłaś dla mnie, choć chciałem byś żyła
Umarłaś dla mnie, choć chciałem byś żyła
Umarłaś dla mnie, choć chciałem byś żyła
|
||||
2. |
Dziewczyna w szarawarach
04:00
|
|||
Zakłócę się kiedyś
Z tobą na śmierć
Ty mnie zjesz i ja ciebie zjem
Potem trzasną drzwi
Nie będę więcej mógł
Z tobą przez nie wyjść
Czy tego chcesz?
Czy ty tego chcesz?
Gniew, potem śmiech
U mnie śmiech
Długo gniew
Potem opadnie kurz
Nie będzie w powietrzu nic
Oprócz brudu twych słów
Nie będzie też dokąd iść
Nie będzie drogi w przód
Złamani ty i ja w pół
Czy tego chcesz?
Czy ty tego chcesz?
Gniew, potem śmiech
U mnie śmiech
Długo gniew
Czy tego chcesz?
Czy ty - czy ty tego chcesz?
Gniew, potem śmiech
U mnie śmiech
Długo gniew
|
||||
3. |
Atomy
00:48
|
|||
4. |
Samotność
05:11
|
|||
Pozostawiony sam na sam
W głowie rodzą się
Nieprzejrzyste myśli
Zamykam okiennice
Boję się waszych spojrzeń
Nie możecie mi nic dać
W tych samych twarzach
Widzianych przez szybę
Znajduję spokój
W prześwicie chmur
W zapachu bzu
Znajduję chwilę
Zmęczony wychodzę z domu
W ucieczce przez chorą ciszą
Spragniony ludzkich głosów
Przemierzam zamglone ulice
Mijam szczęśliwych ludzi
Samotność ma gorzki smak
Spoglądam w dół
I widzę znów
Butelki szkło
Przy świetle żarówki sam
W wiśniowy płyn
Zatapiam wstyd
Zatapiam wstyd
Wstyd
Mój wstyd
Zatapiam wstyd
Wstyd
Mój wstyd
|
||||
5. |
Żuraw
05:36
|
|||
Patrz jak szybko mija czas,
pozostał Nam, Gdańsk zamknięty w butelce.
Nie rozumiem czego czas ulatnia się
jak sprężone powietrze.
Południowy upał gwar, Żuraw,
mały jeż na szczęście.
Czuję jak patrzysz mi w twarz,
dajesz mi pewny znak. Płynę.
Niemiecki malarz na CH.
Poszukiwacz fal.
Niepewności brak,
gdy z Tobą tu jestem.
Równie mocno jak Gdańsk,
równie mocno ja!
Wśród granatowo-białych barw,
czuję, że jesteś.
Równie mocno jak Gdańsk,
równie mocno ja!
Szum spienionych fal,
zmieszanych z Twym szeptem...
|
||||
6. |
Życiokrady
05:03
|
|||
Błogosławiony uran i pluton
On nas wybawi od krwi i morza łez
Tylko na ścianie pozostanie
Zarys człowieka, gruz i mech
Bić się kazali, więc bić się idą
Z wielkiego tłumu nikt nie powie nie
Bo ktoś powiedział, że trzeba walczyć
O tą kreskę, co granicą jest
Bo zamiast jeść chleb
Na rękach wolą mieć krew
Lecz zamiast mieć chleb
Ziemię przyjdzie im żreć
Ziemię przyjdzie im żreć
|
Streaming and Download help
Panna Monroe recommends:
If you like Panna Monroe, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp